fotografia dziecięca, noworodkowa, ciążowa, rodzinna Wyszków

wtorek, 29 marca 2011

Byłam dziś u koleżanki na kawie. Dobrze, że zabrałam aparat, bo u niej w domu super światło było, tak jaśniutko, więc powstało parę kadrów.
Okazuje się, że powinnam częściej go zabierać jak gdzieś wychodzę, nigdy nie wiadomo, czy się nie przyda.








Jestesmy wstępnie umówione na sobotę, na sesję jej osmioletniej córki Oliwii.